wtorek, 25 lutego 2014

Jak zwykle, z małym poślizgiem, ale jestem! Ja i moje moje bransolety! Zeszłej niedzieli obiecałam, że pochwalę się, co to ostatnio amatorsko "dłubię" z tych moich koralików. Zdaję sobie sprawę, że do profesjonalisty to mi jeszcze daleko, ale i tak jestem z tego dumna! A oto i efekty: tadddaaam! ;D



poniedziałek, 24 lutego 2014

Witam!

Zgodnie z obietnicą, choć z małym opóźnieniem przedstawiam Wam artystów dzisiejszego wieczoru.
Słowem wstępu, włosy myję i olejuję co drugi dzień. Mam włosy długie, rozjaśniane, lekko przetłuszczające się przy nasadzie, suche przy końcach. Przeszły regularne balejaże, codzienne prostowanie bez zabezpieczeń.  Nie wyrzekam się silikonów na rzecz naturalnej pielęgnacji, raczej staram się znaleźć złoty środek pomiędzy nimi. Dlaczego w ten sposób? Bo (tak wiem, nie zaczynamy zdania od "bo") najzwyczajniej w świecie moim blondasom to służy. Z olejków wyciągają ile mogą najwięcej, zaś silikony są im potrzebne, by łatwiej je rozczesać, by przesuszone końce pamiętające jeszcze fryzjerskie balejaże zostały zabezpieczone.

Zaczynamy od olejków: w "lotniczej "buteleczce przelany olej z czarnuszki- w ten sposób wygodniej się go dozuje, a oryginalna butelka spoczywa w lodówce. Używam go głównie na skórę głowy, a także do twarzy.Genialnie koi podrażniony skalp, znikają pojedyncze "suche skórki".
Amla Jasminowa i olej kokosowy to stosunkowo niedawne zakupy, więc o ich działaniu póki co nie wypowiadam się. Argan kochają zarówno moje końcówki, jak i skalp. Masło shea- tym razem masło z dodatkiem oleju arganowego- dobrze sprawdza się w olejowaniu końcówek, i to w minimalnych ilościach.
Stosowany na całości niestety nie domywał się i chodziłam z tłustymi strąkami. Wszystkie oleje kupuję w zaprzyjaźnionej zielarni :)  A oto i cała stosowana obecnie gromadka:





Szampony- tutaj mam już moje must have. Do zadań specjalnych: Joanna Szampon rewitalizujący kolor blond (popielaty)- używam ok. 2 tyg. po farbowaniu, gdy perła lekko się już wypłukuje.
Loreal Intense Repair rzadko ląduje ze mną pod prysznicem, tylko w nagłych wypadkach, gdy goni mnie czas. Nie muszę po nim używać maski/odżywki, a moje włosy i tak wyglądają na zadbane. Niestety, stosowany regularnie przeciąża włosy, stają się rzadkie, nijakie, posklejane w strąki. Rzepa Barwy-nikomu nie muszę przedstawiać, stosuję raz na tydzień, typowy zdzierak. Green Pharmacy z łopianem dorwałam w Ross w CNDW. Gdy skończył się mój babydream, w ruch poszedł GP i póki sprawdza się doskonale!



Maski- tutaj wśród ulubieńców mam głównie te fryzjerskie. Litrowa Argan'de wystarcza mi na baardzo długooo, do tego przepięknie pachnie ;D Kallosa Al latte oraz Biovaxów nikomu przedstawiać nie trzeba- moje włosy kochają obie maski! Avocado Oil Treatment Wax kupiłam w promocji w SP, jest genialny, gdy nie mam czasu zostawić maski pod czepkiem na dłużej. Isana także z promo, za jakieś 4.99,- aż żal było nie wziąć na wypróbowanie! Sprawia, że włosy są miękkie, łatwo się rozczesują, minimalnie więcej lekko błyszczą.



Odkryciem roku jest dla mnie Mythic Oil Loreala. Odlewkę noszę zawsze przy sobie w torebce. Dobrze chroni końcówki, nabłyszcza, nadaje włosom "zdrowy wygląd", sprawia, że tworzą niemal perfekcyjną taflę.
Odżywka Marion Natura Silk do włosów blond to dla mnie typowy ułatwiacz rozczesywania, tańszy odpowiednik glisskura. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? ;D Jedwab biosilku- powoli wykańczam, bo żal mi wyrzucić.Tak, wiem, to zło!



Z tzw. wcierek aktualnie zużywam Joannę Rzepę oraz wodę pokrzywową Kulpol ( przelana do butelki z atomizerem). Obie przedłużają świeżość włosów, Rzepa dodatkowo wzmacnia mi babyhair'y oraz przyśpiesza porost włosów.



Inne: płukanka Joanny srebrna celem odświeżenia koloru włosów, lakier Total Keratin Complex stosowany na ważniejsze wyjścia oraz spirulina. Spirulinę stosuję jako maskę na włosy- ale o niej powstanie osobny post!

Ufff! Powoli dobrnęłyśmy do końca! Jeśli ktoś ciekawy jakiegoś produktu- pisać! Chętnie opowiem o nim szerzej! 

poniedziałek, 17 lutego 2014

Witam!

Dziś chciałabym pokazać, co pochłonęło fragment mojej wolnej niedzieli. Bociany i przecinaki zamówiłam pewnego dnia razem z koleżanką na allegro. Zawieszki, bigle, perełki, koraliki, rzemienie itp. kupuję w sklepach z półfabrykatami do wyrobu biżuterii- zarówno stacjonarnie, jak i online. Zdarza mi się także czasami poszperać w okolicznych pasmanteriach i tam także kupić daną błyskotkę. Czasami bywa tak, że wypatrzę gdzieś daną bransoletkę/kolczyki i tworzę podobną, na wzór tej upatrzonej, czasami zupełnie odwrotnie: siadam i po prostu wymyślam wzór z elementów którymi dysponuję.





A co z tego bałaganu powstało- pochwalę się już wkrótce! ;D 

niedziela, 16 lutego 2014

                 Początki do najłatwiejszych nie należą! 

   Zgodnie z obietnicą chciałabym dziś przedstawić Wam moich nowych gości w łazience: wcierka Joanna Rzepa, maseczkę Avocado Oil Treatment Wax, olej kokosowy OlVita oraz olej Amla Dabur Jasmine. Rzepę oraz Waxa przytargałam z SP z styczniowej promocji, a oleje zakupiłam w zaprzyjaźnionej zielarni, razem z przyjaciółką "na pół". Owe produkty mają zadbać o moje włosy, zwłaszcza teraz, w tak trudnym okresie: gdy dokucza im ciągłe pocieranie włosów o płaszcz, szalik, upychanie pod czapką, ciągłe zmiany temperatur oraz włączone ogrzewanie. 





Od Rzepy oczekuję wzmocnienia oraz przyśpieszenia porostu włosów. Amlę i kokos zamierzam nakładać przed myciem, na noc. Dam znać jak spisały się owe produkty. Niebawem pokażę Wam cały mój arsenał "włosomaniaczy', ponieważ już od jakiegoś czasu staram się dbać o włosiska, niestety niezbyt regularnie.
Tymczasem wklejam zdjęcie z obecną długością włosów, tydzień temu zostały podcięte o ok. 3cm. 






                         Miałyście może któryś z moich nowych nabytków? Jeśli tak, to dajcie znać! 

                  Witam serdecznie na moim blogu!

Dosyć długo się za niego zabierałam, aż wstyd! Będzie kosmetycznie, troszkę kulinarnie, czasami książkowo czy filmowo... czyli generalnie czas wolny u Neferetty! Mam nadzieję, że prowadzenie bloga zmotywuje mnie do zmiany nawyków żywieniowych, regularnego dbania o włosy oraz częstszej aktywności fizycznej!
   Już od jakiegoś czasu staram się bardziej dbać o włosiska, widzę lekką poprawę - ale dokładnie co i jak - dam znać wieczorem!  Zatem do zobaczenia!