Hi!
Piszę dziś dosyć spontanicznego i nie planowanego posta, ale uznałam, że to dobry moment :)
Spojrzałam kilka dni temu w lustro i... no way! Nie może być! Przecież jestem szczupła, zdrowo się odżywiam, ćwiczę... Siedzący tryb życia jednak robi swoje -.- Odkryłam pierwszą pomarańczową skórkę... Tragedii nie ma, ale wolę zapobiegać niż leczyć :) Z komody z zapasami wyciągnęłam sprawdzone już produkty Eveline, w Auchan dorwałam silikonową rękawicę do masażu i działamy! :)
Dlaczego właśnie teraz? Wiele z Was zapewne pomyśli, że za chwilkę będzie świąteczne obżarstwo i po co te starania! Nic bardziej mylnego! Jeśli i Tobie nie chce się podjąć walki o zgrabne uda, pośladki, biodra już teraz, to może to Cię przekona:
1. Adwent, Kiedy jest Waszym zdaniem lepszy moment na walkę z pomarańczową skórkę jak nie w czasie postu? Spora część osób właśnie wtedy odmawia sobie słodyczy, fastfoodu, itd.
2. Z pierwszymi chłodami mamy już do czynienia, a nic nie rozgrzeje nas bardziej niż szybki masaż skóry po prysznicu i termoaktywny balsam :D
3. Zbliża się Sylwester, a co za tym idzie można pokusić się o skąpą mini, albo chociaż nieźle zaprezentować się w oryginalnej midi :)
4. Naprzemienny zimno-ciepły prysznic doskonale pobudzi i doda energii w te ciężkie poranki, bo przecież rano-ciemno, popołudniu-ciemno...
5. Jeśli tak jak i ja ratujecie się w pracy ciągle gorącą herbatą, proponuję wprowadzić do biurowej szafki czerwoną i zieloną. Obie wpływają na przyśpieszenie przemiany materii, wykazują działanie antyoksydacyjne.
6. Zimą nasza skóra ma większe tendencje do rogowacenia i przesuszenia, stąd częściej niż w lecie powinno się wykonywać peelingi oraz dbać o odpowiedni poziom jej nawilżenia.
To jak? Podejmujecie walkę o zgrabne nogi, czy też zostajecie na kanapie? :))