czwartek, 24 lipca 2014

Śniadanie mistrzów, czyli pancakes!

Witam!

Dziś nieco kulinarnie, czyli zapraszam na amerykańskie naleśniki z syropem klonowym, czyi pancakes!



Składniki:

  • 1 jajo
  • odrobina proszku do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • taka sama ilość mąki, co i maślanki lub kefiru ( ja daję po 1 szklance)
  • syrop klonowy
  • banany
  • odrobina oleju (max. 1-2 łyżki)  


Wykonanie:
Przygotowujemy dwie miski: w jednej łączymy składniki mokre, czyli: maślankę/kefir, jajo, olej oraz syrop (ze 2 łyżki).
W drugiej mieszamy składniki sypkie: mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia. W międzyczasie obieramy i kroimy banany.
Łączymy zawartości obu misek, mieszając tak długo, aż uzyskamy jednolite, naleśnikowe ciasto.
Na rozgrzaną, najlepiej teflonową i odrobinkę natłuszczoną patelnię nakładamy łyżką nie za grube placki, szybko układając na nich plasterki bananów. Naleśniki obserwujemy, gdy są ścięte/podpieczone, odwracamy je na drugą stronę i również podsmażamy.




Gotowe przekładamy na talerz i polewamy syropem klonowym (pyyycha!). Polecam też wersję z serkiem homogenizowanym i owocami (maliny, borówki, jagody).


Smacznego!


Zdaję sobie sprawę, iż jest to bardziej czasochłonna wersja, niż owsianka czy tosty, ale w końcu zbliża się weekend :) A jak u was wyglądają śniadania? Raczej na słodko, czy na słono? Próbowaliście już pancakesów? :) 

niedziela, 20 lipca 2014

Migawki ostatnich dni!

Witam,
niestety dawno mnie tu nie było. A to dużo pracy, a to pogoda zachęcająca do wyjścia z domu...
Do tego doszło kilka zmian na blogu dzięki utalentowanej Vejjs :))

Tymczasem zapraszam na mojego instagrama: KLIK! i zostawiam Was z migawkami ostatnich dni!



1,2,3 - odkąd kupiłam rower, śmigam na nim dosyć często. Odkryłam nowe miejsca blisko mojego miejsca zamieszkania, a rowerowy rekord to 44 km :) Mam nadzieję, że wkrótce zostanie przekroczony :)

4- kino samochodowe organizowane na parkingu jednego z centrów handlowych. Muszę przyznać, że ciekawa idea :)




1- Ktoś chętny na przepis na Mojitobeer niczym z Pizza Hut?
2- nie muszę tłumaczyć, chill po pracy.. ;)
3,4- Pizza Hut i dwa piwa w cenie jednego- takiej promocji nie mogłam sobie odmówić!


 1- Kolorek w końcu zrównał się niemal idealnie na całej długości... To zaczęłam zastanawiać się, czy nie zostać... brunetką! ;p
2- Dzisiejsza, leniwa niedziela w ogrodzie i lep na muchy- zapowiadam recenzję!
3- Duet wszystkim znany, całkiem niezły, ale kusi mnie do zmiany koloru...
4- Przekonałam się do BB kremów! A do tej pory sądziłam, że dla mojej problematycznej cery się nie nada. Polecam Smashboxa!


1- Toster na wyprz w Carrefourze! Z 6 dyszek na 19.99 - żal nie brać! :)
2- Ciasteczka gryczane- komuś przepis? Szklanką nie dało rady wykrawać, więc świąteczne foremki poszły w ruch...
3- Weekendowe śniadanko- Tost i placek z otrębów z masłem orzechowym i bananem, Shake domowy oraz latte! <3


1-Mało ostatnio zakupów kosmetycznych, za to na gadżetach nie oszczędzam ;p Przekonałam się do słynnej i osławionej w blogosferze TT i zadaję sobie pytanie- dlaczego dopiero teraz ją zakupiłam?!
2-Kończyła się umowa, więc... Przynajmniej teraz będę mieć bloga zawsze pod ręką! :)) Jeden produkt z Wishlisty odhaczony! :)

Zostawiam Was ze zdjęciami i biegnę nadrabiać zaległości blogowe! :) 

środa, 2 lipca 2014

Nowości- cudowności! :)

Witam!
Bez zbędnej gadki - prezentuję nowości, które po raz pierwszy (prócz odżywki FEG!) zagościły na mojej półce (już niebawem toaletce, ale to temat na innego posta!). Jeśli coś zachwyci mnie i zatrzyma na dłużej, z pewnością dam znać i skrobnę choć mini recenzje :)


 Z myślą o długim weekendzie kupiłam krem z filtrem i przyspieszacz opalania... Czy muszę dodawać, że lało? :(



Więc ratuję się tym: (oraz Body BB Lirene)


Idę testować! :) Jeśli któryś produkt Was ciekawi, dajcie znać, chętnie coś o nim skrobnę! Może miałyście coś z moich nowości? :)