Początki do najłatwiejszych nie należą!
Zgodnie z obietnicą chciałabym dziś przedstawić Wam moich nowych gości w łazience: wcierka Joanna Rzepa, maseczkę Avocado Oil Treatment Wax, olej kokosowy OlVita oraz olej Amla Dabur Jasmine. Rzepę oraz Waxa przytargałam z SP z styczniowej promocji, a oleje zakupiłam w zaprzyjaźnionej zielarni, razem z przyjaciółką "na pół". Owe produkty mają zadbać o moje włosy, zwłaszcza teraz, w tak trudnym okresie: gdy dokucza im ciągłe pocieranie włosów o płaszcz, szalik, upychanie pod czapką, ciągłe zmiany temperatur oraz włączone ogrzewanie.
Od Rzepy oczekuję wzmocnienia oraz przyśpieszenia porostu włosów. Amlę i kokos zamierzam nakładać przed myciem, na noc. Dam znać jak spisały się owe produkty. Niebawem pokażę Wam cały mój arsenał "włosomaniaczy', ponieważ już od jakiegoś czasu staram się dbać o włosiska, niestety niezbyt regularnie.
Tymczasem wklejam zdjęcie z obecną długością włosów, tydzień temu zostały podcięte o ok. 3cm.
Tymczasem wklejam zdjęcie z obecną długością włosów, tydzień temu zostały podcięte o ok. 3cm.
Miałyście może któryś z moich nowych nabytków? Jeśli tak, to dajcie znać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz