Witam!
Jak w tytule- czyli zapraszam na mini recenzję tuszu Golden Rose, moim zdaniem jednego z najbardziej udanych egzemplarzy tej marki, czyli Sexy black Mascara Infinity Volume & Midnight Black.
Opakowanie:
Tusz, jak każdy produkt marki Golden Rose, zapakowany jest w bezbarwne pudełko, dzięki czemu mamy pewność, że kosmetyk jest świeży i "niezmacany". Buteleczka jest bardzo kobieca, w kolorze metalicznego różu, pokryta miłym w dotyku motywem koronki.
Szczoteczka: silikonowa, twarda, o nietypowym kształcie: bardzo wąska, zakończona kulką na końcu.
Zapewnienie producenta:
Jak w tytule- czyli zapraszam na mini recenzję tuszu Golden Rose, moim zdaniem jednego z najbardziej udanych egzemplarzy tej marki, czyli Sexy black Mascara Infinity Volume & Midnight Black.
Opakowanie:
Tusz, jak każdy produkt marki Golden Rose, zapakowany jest w bezbarwne pudełko, dzięki czemu mamy pewność, że kosmetyk jest świeży i "niezmacany". Buteleczka jest bardzo kobieca, w kolorze metalicznego różu, pokryta miłym w dotyku motywem koronki.
Zapewnienie producenta:
Innowacyjna formuła tuszu ekstremalnie pogrubia i wydłuża rzęsy z każdym pociągnięciem. Elastyczna szczoteczka precyzyjnie je unosi i rozdziela, zapewniając perfekcyjny kształt każdej rzęsy. Specjalna formuła tuszu przeciwdziała powstawaniu grudek i sklejaniu się rzęs, dzięki czemu możemy kilkakrotnie aplikować tusz bez obawy o nieestetyczny wygląd rzęs. Wysoka zawartość pigmentów gwarantuje kolor głębokiej czerni. Efekt końcowy to maksymalnie pogrubione, wydłużone i uniesione rzęsy, które otworzą spojrzenie, a oczom dodadzą blasku i stylu.
A jak jest w rzeczywistości?
Szersza część szczoteczki bardzo dokładnie rozdziela rzęsy, doskonale także maluje dolne rzęsy. Węższa część silniej pogrubia, ale i łatwo nią o posklejanie rzęs. Czerń rzeczywiście jest intensywna, niejednokrotnie określana przez producentów ultra czernią.
Mascara jest dosyć trwała, jednak nieco osypuje się po ok 10h. Mając odpowiednią ilość czasu i wprawną rękę, można wyczarować nią wspaniały efekt. Powinnam jednak wspomnieć, że zdjęcia przedstawiają rzęsy tuszowane w nienaturalnych warunkach, a mianowicie w samochodzie w drodze do Kościoła.
Mascara jest dosyć trwała, jednak nieco osypuje się po ok 10h. Mając odpowiednią ilość czasu i wprawną rękę, można wyczarować nią wspaniały efekt. Powinnam jednak wspomnieć, że zdjęcia przedstawiają rzęsy tuszowane w nienaturalnych warunkach, a mianowicie w samochodzie w drodze do Kościoła.
Mascara po 10h |
Cena: 21.90 zł
Pojemność: 8,5 ml
Dostępność: Golden Rose sklep online, stoiska Golden Rose w centrach handlowych
Nie jest to moje 'must have', natomiast wracam do niego, gdy mój ulubiony MF nie jest w promocji! Jednak Zając zrobił mi psikusa, i podrzucił go w prezencie, więc spodziewajcie się niebawem recenzji porównawczej ;)
Czekam z niecierpliwością na recenzję porównawczą!:)
OdpowiedzUsuńJak tylko czas i światło dzienne na to pozwolą ;)
UsuńButeleczka jest bardzo kobieca :) Kosmiczna szczoteczka :) Dolnych rzęs nigdy nie udało mi się tak pomalować, tzn żeby były takie długie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję porównawczą z MF :)
A ja chyba będę musiała wreszcie zebrać się do recenzji tuszu z Avonu, który ostatnio zamówiłam :)
Ojj, sama o nią prosiłam, więc wiesz.. już nie ma odwrotu, musisz! ;D
UsuńButeleczkę uwielbiam! :D
Zbieram się do tej recenzji i zebrać się nie mogę ;( Chyba za jednym zamachem opiszę SuperShock i Aero :) ale to dopiero po długim weekendzie... A tak przy temacie: udanego wypoczynku! :)
UsuńBardzo ładny efekt daje. :)
OdpowiedzUsuńPS. Masz świetne brwi!
Efekt końcowy jest całkiem ok, natomiast brwi- zapuszczam. Są za krótkie- efekt licealnego wyskubania niestety, były wtedy mega cienkie... :(
Usuńnie miałam jeszcze żadnego tuszu Golden Rose. choć kosmetyków z aconu nie lubię i nie kupuję bardzo lubię mascarę super schock. jest dość tania
OdpowiedzUsuńSuper Schock mówisz? ;D mnie ciekawi ta Aero, czekam na recenzję Agi! ;)
UsuńBardzo spodobało mi się jego opakowanie :) Ciekawe jak sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest bardzo kobiece, tez je lubię, choć nie dla niego kupuję tusz ;D Może się skusisz na niego, myślę, że wart tego. Wkrótce recenzja porównawcza z MF False Lash Effect! :)
UsuńMasz śliczny kolor oczów ;)
OdpowiedzUsuńblog-amandy.blogspot.com/
Dziękuję, w wolnej chwili zajrzę do Ciebie:)
UsuńTrafiłam dziś na Twojego bloga i bardzo mnie ten szczęśliwy traf cieszy, miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Golden Rose, zwykle pomijałam ich tusze do rzęs. Może jednak czas to zmienić, chyba mnie kupili tym cukierkowym opakowaniem, zwykle cenię czarny minimalizm:)
Pozdrawiam i chętnie doczytam resztę wpisów :)