Witajcie!
Wpadam dziś do Was szybciutko pokazać moje ulubione produkty z Rossmana do makijażu :) -i postanowiłam zadomowić się tutaj na dłużej :)
No to lecimy!
Szału nie ma - powiecie. A dla mnie jest! Na HM skusiłam się z względu na niezłe opinie krążące po internetach. Dotychczas używałam głównie marek perfumeryjnych i wiecie co? Przepłacałam! Podkład Bourjouis wytrzymuje cały dzień na twarzy i nie zapycha mnie- to mi wystarcza.
Linery Wibo i Lovely- taniuśkie, i wystarczające! Bo jak nie widać różnicy, to po co przepłacać? Czarny mam Maybellinu w słoiczku, więc tym razem mogła sięgnąć i po inne kolory. Niestraszny im nawet upał czy deszcz!
Produkty do ust Carmex są moim must have od dobrych kilku lat. Nic lepiej nie nawilża moich wiecznie przesuszonych ust! I do tego pachną ^^
Mascary- zwykle mam otwartą tylko jedną sztukę, tym razem zaszalałam! Loreal So Couture- po recenzji Mallene z bloga http://mallene.blogspot.com/ musiałam wypróbować! Do tej pory wierna byłam Max Factorowi, jednak skusiłam się też na tanioszki z Wibo i Miss Sporty!
Rozświetlacz Wibo- dacie wiarę, że do tej pory żyłam bez rozświetlacza? Dorastałam już do decyzji zainwestowania w produkt marki MAC, ale po co, skoro pojawił się Wibo? Sięgam po niego kilka razy w tygodniu, jest niezastąpiony :)
Błyszczyki Rimmel Oh my Gloss- na codzień sięgam raczej po pomadki, nie wiem co mną kierowało gdy je kupowałam. Pewnie -49 %. Kolorki ładne, soczyste, będą idealne na nadchodzące lato! :)
Uroczyście przysięgam.... nie, to nie cytat z Harry'ego Pottera. Chciałam po prostu powiedzieć, że już nie opuszczę Blogspota! :)) A jaka kolorówka u Was króluje tej wiosny/lata- choć w tej chwili to u mnie jesiennie za oknem i jakieś... hmm 12 stopni? Brrr... idę zmalować jakiś wiosenny makijaż !
Wpadam dziś do Was szybciutko pokazać moje ulubione produkty z Rossmana do makijażu :) -i postanowiłam zadomowić się tutaj na dłużej :)
No to lecimy!
Szału nie ma - powiecie. A dla mnie jest! Na HM skusiłam się z względu na niezłe opinie krążące po internetach. Dotychczas używałam głównie marek perfumeryjnych i wiecie co? Przepłacałam! Podkład Bourjouis wytrzymuje cały dzień na twarzy i nie zapycha mnie- to mi wystarcza.
Linery Wibo i Lovely- taniuśkie, i wystarczające! Bo jak nie widać różnicy, to po co przepłacać? Czarny mam Maybellinu w słoiczku, więc tym razem mogła sięgnąć i po inne kolory. Niestraszny im nawet upał czy deszcz!
Produkty do ust Carmex są moim must have od dobrych kilku lat. Nic lepiej nie nawilża moich wiecznie przesuszonych ust! I do tego pachną ^^
Mascary- zwykle mam otwartą tylko jedną sztukę, tym razem zaszalałam! Loreal So Couture- po recenzji Mallene z bloga http://mallene.blogspot.com/ musiałam wypróbować! Do tej pory wierna byłam Max Factorowi, jednak skusiłam się też na tanioszki z Wibo i Miss Sporty!
Rozświetlacz Wibo- dacie wiarę, że do tej pory żyłam bez rozświetlacza? Dorastałam już do decyzji zainwestowania w produkt marki MAC, ale po co, skoro pojawił się Wibo? Sięgam po niego kilka razy w tygodniu, jest niezastąpiony :)
Błyszczyki Rimmel Oh my Gloss- na codzień sięgam raczej po pomadki, nie wiem co mną kierowało gdy je kupowałam. Pewnie -49 %. Kolorki ładne, soczyste, będą idealne na nadchodzące lato! :)
Uroczyście przysięgam.... nie, to nie cytat z Harry'ego Pottera. Chciałam po prostu powiedzieć, że już nie opuszczę Blogspota! :)) A jaka kolorówka u Was króluje tej wiosny/lata- choć w tej chwili to u mnie jesiennie za oknem i jakieś... hmm 12 stopni? Brrr... idę zmalować jakiś wiosenny makijaż !
Powinnyśmy przybić sobie piątkę, bo ja też wróciłam po przerwie :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego posta - z linerami się zgadzam! :) Ja również odkąd spróbowałam tych tanioszków to już nie zdradzam ich z innymi :) Choć kusiło mnie aby kupić zachwalany pod niebiosa liner z Eveline (który zresztą mega drogi również nie jest ;) )
Piątka! Liner z eveline miałam już kiedyś, wprawdzie ok 8-10 lat temu, ale pamiętam, że użyłam go raz... i leżał aż wyrzuciłam... Od tamtej pory jakoś nie sięgam do ich szaf, za to pielęgnację Eveline uwielbiam! :)
Usuńa zdradz prosze, jak stosujesz ten rozswietlacz z wibo?
OdpowiedzUsuńRozświetlacz- pędzlem z real techniques muskam szczyty kości policzkowych, i odrobinkę pędzelkiem do cieni nakładam w wewnętrznych kącikach oczu. Genialny, i za taką cenę:*
Usuńa powiesz już coś o tych błyszczykach oh my gloss, bo się na nie szykowałam?
Usuń:) Róż jest prześliczny-mam odcień 150 :) Jednak to w czerwieni czuję się najlepiej i mój faworyt to 500 Oh la la :) Bunny, czy drogą wyjątku, gdybym chciała zmienić czuprynę mogłybyśmy coś razem zaradzić na priv? Do tej pory korzystałam po prostu z Twojego bloga i kombinowałam sama, jednak chyba tym razem sama nie podołam a powoli chcę zmian! :)))
UsuńMyslę, że tak jak tylko znajdę czas ;)
UsuńDużo słyszałam o tym podkładzie, ale jeszcze nie miałam okazji go stosować :) Jeśli chodzi o włosy to z chęcią zobaczę Twoje po przyciemnieniu :) Kolor robiła mi fryzjerka i niestety nie wiem czego użyła, ale mieszała kilka kolorów, żeby to jakoś wyglądało, bo jednak blond cały czas wychodzi na wierzch :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kolorowe eyelinery :-)
OdpowiedzUsuńPodkład chętnie przetestowałabym:) Tym bardziej, że nie przypominam sobie bym cokolwiek kiedyś miała z Bourjois :D Ojjj... niech tylko będę mieć przypływ gotówki to zgłoszę się do Ciebie bo u mnie nie ma szafy tej marki :( buuu
OdpowiedzUsuńJa również już nie potrafię żyć bez rozświetlacza :D Swój kupiłam w Biedronce (chyba z Bell) i nawet daje radę ale jak się skończy zainwestuję w ten z Wibo :) Jaką ma tonację? Nie pasują mi brzoskwiniowe lub różowe rozświetlacze bo miałam okazję testować takie u znajomej i wyglądałam jak klaun :O
Kurcze tak patrząc na te kolorowe eyelinery stwierdzam, że jestem nudna bo nie mam ani jednego w kolorze! :P Czarny i ciemny brąz u mnie... :(